Olśnienie
A wiatr nie krzyczał, on szeptał,
gdy rozpadały się myśli
i niemoc ze zwątpieniem
zabłysły siwym włosem
na horyzoncie skroni.
Niebo na okamgnienie
okradło ziemię z cieni
i ślepy robak dostrzegł,
że pełza samotnie
wśród obojętnych kamieni.
autor
Ewa Złocień
Dodano: 2014-01-28 16:29:09
Ten wiersz przeczytano 2727 razy
Oddanych głosów: 44
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (67)
Bardzo smutny wiersz. Widzę
życie w samotności, które bardzo
boli.Pozdrawiam serdecznie.
Zefirze, Janie, Ann (jeszcze raz wszystkiego
najlepszego), maya7616, dziękuję za komentarze.
pozdrawiam :)
świetna miniatura...Pozdrawiam:)
Ładna miniatura...bardzo obrazowa.
Pozdrawiam:)
Pozdrawiam ;-)
Pozdrawiam ;-)
głowa do góry pozdrawiam