Po noszamu
Gwarą warmińską. I potem przekład.
Opoziam kedajś o dangach brzozowych,
jek puchnie las i zierzby jamrowate.
Tlo pienie noma
Mus nolyżć pogodka i spsik z ziolna.
Jewor łuklanknie łustynuje księżic.
Poprzezijam eszcze sztrófy nad łónkami,
zahykluje potam farbami śrebra
Brok łoblyc gałajziami, łóklodo sia kele
uwrocie.
Kieni só zonenblumy, nie ziam.
Leduje, nie leduje- jek zapytom?
Lnu uż nie ma, niebo cołkam jenaksze.
Bure, tintawe, jekby modrygo zaboczuło.
Jasiań uż augustam siułka roztrzójsa.
Opowiem kiedyś o tęczach brzozowych,
o pachnącym lesie i wierzbach płaczących
Nasz śpiew uspokoi księżyc.
Jak znaleźć słowa, w snach co się
wełnią?
Łąkom strofy poprzewijam, zaceruję
srebra.
Przygniecione gałęzie układają się przy
ugorze.
Nie zapytam słoneczników, płatków nie
wyrwę.
Lubi, nie lubi? Nie wiem, nie powiem.
Niwa bezkresna lnem już nie jest
wyszyta.
Atramentowe niebo błękitu już nie
pamięta.
Jesień sierpniem za chwilę potrząśnie.
Zapomnienia czas.
Komentarze (53)
o przemijaniu. jakby to miało zniknąć - tak źle chyba
nie będzie. skąd słonecznik ma wiedzieć ,kocha nie
kocha
Przepięknie :)
Pozdrawiam serdecznie :)
dziękuję
Przepiekna poezja. :)
Jestem kolejny raz pod wrazeniem.
Pozdrawiam z uznaniem. :)
Pięknie Anno2 że upamiętniasz gwarę warmińską.
Masz wkład w rozpowszechnianiu tego co wartościowe,
regionalne.
Przeczytałam z wielkim zainteresowaniem.
Pozdrawiam z plusem.:)
Dziękuję pięknie
Pięknie!
Pozdrawiam:)
Głosowałam wcześniej.
To jest naprawdę piękne. Pozdr. :)
Dziękuję Wam bardzo.
Cóż napisać... Przepięknie. Wiersz niezwykły,
niezwykły klimat... Delikatna, ciepła melancholia...
Pozdrawiam ciepło, Aniu :)
Cudowny wiersz z nuta wspomnień kwitnącego lnu
Pozdrawiam cieplutko
Dziękuję Wam bardzo.
Piękne
Pozdrawiam serdecznie :)
Zamyśliłam się- ja pamiętam pole lnu, ale to było tak
dawno temu. (A sąsiad długo siał grykę- w naszych
stronach mówiło się tatarkę)
dziękuję