Pokląskwa
To fakt autentyczny. Pokląskwa raczej głęboką nocą nie śpiewa. To był wyjątek.
Zbudziła mnie w nocy pokląskwa
śpiewaniem
Trelami rzewnymi i pokląskiwaniem.
Czar rzuciła w koło, przypomniała
młodość,
Serce mi zadrżało, noc się rozśpiewała.
Córka zasłuchana w oknie stoi cicho,
Męża przywołuje, coś mu szepcze w ucho.
Słuchają sąsiedzi, syn z żoną wzdychają,
Ptak na drzewie śpiewa, żaby rechotają.
Księżyca nie widać, kometa ogonem
Świeci tuż nad ziemią zuroczona tonem
Tak głębokich treli, fletów uroczystych.
Jeden mały ptaszek zauroczył wszystkich.
Tylko babka w łóżku chowa głowę w
kołdrę,
Na ptaka narzeka – przestań drzeć tak
mordę.
Spać nie daje biednej, krzyk radości
wielkiej
Z serduszka śpiewaka tak w głosie
zaklętej.
Cicho się zrobiło kiedy świt rozbłysnął,
Zmęczony śpiewaniem ptaszek mały zasnął.
Śpi babka zmęczona tym nocnym
słuchaniem.
Pospali się wszyscy z swym
pokląskiwaniem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.