***sen***
Pamiętam jak piłem z tobą wino
Na szczycie bloku niezamieszkałego
Tam gdzie w niebie chmury płyną
Przyglądaliśmy się ich kłębom
To niebo twarz twą wyrysowało
Jakbym ja miał Boga naszego dłonie dwie
Spadł deszcz i się tak świecko rozpadało
Że niebo dorysowało ci na oku łzę
Lecz dalej piliśmy to wino czerwone
Choć kielich już łzami napełniony
Te dłonie Boga z twoimi splecione
A smak wina nie słodki jest lecz już
słony
Cieszyłem się że jesteś to obok
To dar od Boga po prostu to wiem
Lecz gdy dawałem ci błękitny ten obłok
Oczy we łzach otworzyłem i wiedziałem że to
sen

Ajakartur

Komentarze (1)
takie prawdziwe... teraz tylko czekać kiedy się
obudzisz, a to nie będzie sen...