Słowa, słowa, słowa...
Kłaniam się wyrazom
One szeptem brzmią
Mącą gładką ciszę
rozbijają powietrze
Siedzą na tronie z papieru
dzierżąc berło uznania
Słowa na szczycie świata
chłoną władzę w delikatne czcionki
Czarne dłonie wskazują
kierunek myśli
Trzeba słuchać gdy mówią
autor
evel@
Dodano: 2005-05-23 19:12:11
Ten wiersz przeczytano 516 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.