Strach się bać...
A za oknem piękna wiosna
ptaki koncert urządzają
już pierwiosnki rozkwiecone
żonkil słońcu blask oddaje
pąk magnolii tak nabrzmiały
lada moment się rozwinie
gruby trzmiel bucząc ospale
sennym lotem się wychynie
zieleń trawy wzrok raduje
termometry są na plusie
a my w łapach kwarantanny
po coś przylazł tu wirusie?
Zatrzymałeś ludzi w biegu
dałeś wszystkim do myślenia
wiosna niepokój przyniosła
znany świat właśnie się zmienia...
Komentarze (38)
Nie zanosi się na dobre ta nasza wiosna. Dziwne
kwiaty, drzewa nic nie wiedzą o koronawirusie i w
najlepsze sobie poczynają.
Pozdrawiam :-)
Bardzo wiosennie i bardzo na czasie.
Zmieni się, oj czuję, że bardzo się zmieni.
Podoba się i śliczny malowniczy opis i to subtelnie
podane ziarenko niepokoju.
PO CO... oby w piękno jak wersy Twoje. Pozdrawiam
Widzę piękna, że się bej za Tobą stęsknił. Wszystkie
wiersze zawirusowane traktuję antywirusem i wyszło że
oprócz wiosennego katarku nic mu nie dolega i śmiało
można mu plusa postawić :)))
To prawda.
To prawda , taka piękna wiosna dzisiaj za oknem jakby
na przekór temu co się dzieje w świecie:):)
A my wiosnę chyba przez szybę powitamy. Piękny,
refleksyjny i jednocześnie wiosenny wiersz, :)
Pozdrawiam miło, Aniu :)
Dobra refleksja do której skłaniają owe
przeciwstawności którymi jest piękno wiosny i owy
niepokój.
Pozdrawiam.
Marek
Życzę zdrowia i przetrwania tej paniki.
Nie ulegam panice i staram się (choć władze jak mogą
mi to utrudniają) nie zmieniać dotychczasowego trybu
życia. Nawet czasami celowo przeginam w drugą stronę.
Ostatniej niedzieli byłem w kościele na mszy. Po raz
drugi w tym roku. Mniej z potrzeby serca, a bardziej
po to, by pokazać innym, że mam w nosie pandemię.
Jutro - jak zawsze w piątki - idę na saunę. Zamknęli
mi aquapark, więc znalazłem sobie hotel we Wrzeszczu,
gdzie sauna jest czynna. Zwykle raz w tygodniu, kiedy
robię większe zakupy, wpadam do kawiarni. Teraz
kawiarnię mi zamknęli. Ale jest czynny sklep ze
słodyczami na dworcu. Więc kupuję tam sobie coś
słodkiego i zjadam w poczekalni.
Moja filozofia jest prosta: Jeśli złapię koronawirusa,
to w najgorszym wypadku umrę. Jeśli nie złapię
koronawirusa, to też umrę. A więc czym się przejmować?
Bardzo dobrze oddane realia (dwoistość) tej wiosny.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bo i co ten strach pomoże, Aniu?
Trzeba spostrzegać plusy, które nas otaczają. Na
przykład wiosna, tak piękne przez Ciebie opisana.
Damy radę z tym wirusem!
Pozdrawiam cieplutko :)
/ Nie do śmiechu! /
Idzie wiosna - tup, tup, tup,
zamiast kwiatów nowy trup!
Znakomita refleksja, piękna wiosna i paskudny wirus,
pozdrawiam ciepło.
Dziwnie ta wiosna się zaczyna, optymizmu brakuje gdy
wiadomości nam podają,nie zawsze prawdziwe,ludzkość
może zmądrzeje, ale ile ucierpi.