XIV etap metamorfozy
Ze zmęczenia kładziesz głowę
Myśli senne przytłumione
Nadmiar szaleństw tego świata
Twoje moce wyjaławia
Czas przychodzi, czas najwyższy
Zniknąć z oczu, płacz wywołać
Złamać prawa, śmierć oszukać
W jej przedpole czas się udać
W jej kamiennych ścianach czuwasz
Skalne wrota nie przepuszczą
Masz dojrzewać, odpoczywać
Stare prawa w proch zamieniać
Jesteś Bogiem, choć człowiekiem
Dałeś znak jak być silniejszym
Jasność, mądrość, czystość, szczęscie
Ukazałeś w tym momencie
Komentarze (3)
lekko się czyta... pięknie komponuje się z czasem
przedświątecznym plusik
Pięknie napisany,nic dodać nic ująć,duży +
kapitalny :) głosik +