Za górami za lasami...
Za górami za lasami,
żył bogaty z panienkami.
Kochał forsę i dostatek,
miał ze złota piękny statek.
Miał samochód z klejnotami
i sto wanien z bąbelkami.
Podróżował, świat podziwiał,
nadto wszystko oszukliwał.
Dzięki temu cała kasa,
bała się o tym pisać prasa.
Aż pewnego dnia pięknego,
wola Boża dopomogła.
Iskrzy sobie coś dziwnego,
cóż wielkiego zrobić mogła?
Otuż prosto zadziałała,
wszystko z dymem w tlen posłała!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.