Zaproszenie do szczęścia
Smutne spojrzenie gasnące z tęsknoty,
zaplątane myśli, rdzewieją od wspomnień,
mizerne marzenia odeszły w przelocie,
miały być nadzieją, zbieraną na potem.
Wiatrowi cichutko składam kilka życzeń
i szkicuję wszystkie malutkie
pragnienia,
z płatkami wiary budzę się o świcie,
otwieram powieki, szukam ukojenia -
w białej dolinie zapałać miłością,
połaskotać zmysły na różowych wzgórzach,
posłuchać muzyki świerszcza przy
kominie,
i przegonić smutki, a radość odszukać.
Ożywić namiętność na pogodnych szlakach,
wyścielaną drogą, lśniącymi gwiazdami,
żeby już nigdy z chandrą nie rozpaczać,
uwielbiać amory i szczęściem się dzielić.
Nie ma nic tu o mnie:)
Komentarze (144)
Pięknie, pozdrawiam serdecznie
Przepiękne twoje szczęście serdeczności
Staram się Sabinko:-) :-) :-)
Pozdrawiam:-)
Och Olu jak ty to robisz że tyle szczęścia w tobie
mimo?
pozdrowionka :)))
Miłego:-) :-)
Pozdrawiam Zuzanno:-)
Jest Madam:-) zrobione:-) :-)
Dzięki:-) :-)
Życzę przyjemnej sjesty :)
Pierwszy wers 'Smutne spojrzenie gasnące z tęsknoty'
to będzie trafione w dziesiątkę :) Olu, co o tym
sądzisz?
Ślicznie :)
Trochę później:-)
Teraz mam przerwę na odpoczynek i spanko:-) :-) :-)
Pozdrawiam wena48 :-)
ups :) Olu, to może w pierwszym wersie coś zmień, bo
w drugim z powiekami byłoby okay. Wiem, że coś
wymyślisz :))))
Dziękuję:-)
Miłego popołudnia:-)
Sprawdzałam to spojrzenie. Tak, jakby otwierać oczy,
powieki już mam wyżej a chcę uniknąć powtórzeń
Jeszcze pomyślę:-) :-)
Pozdrawiam wena48 :-)
Dziękuję Joasiu144
Pozdrawiam serdecznie