Zaproszenie do szczęścia
Smutne spojrzenie gasnące z tęsknoty,
zaplątane myśli, rdzewieją od wspomnień,
mizerne marzenia odeszły w przelocie,
miały być nadzieją, zbieraną na potem.
Wiatrowi cichutko składam kilka życzeń
i szkicuję wszystkie malutkie
pragnienia,
z płatkami wiary budzę się o świcie,
otwieram powieki, szukam ukojenia -
w białej dolinie zapałać miłością,
połaskotać zmysły na różowych wzgórzach,
posłuchać muzyki świerszcza przy
kominie,
i przegonić smutki, a radość odszukać.
Ożywić namiętność na pogodnych szlakach,
wyścielaną drogą, lśniącymi gwiazdami,
żeby już nigdy z chandrą nie rozpaczać,
uwielbiać amory i szczęściem się dzielić.
Nie ma nic tu o mnie:)
Komentarze (144)
Piękne zaproszenie do szczęścia w twoim refleksyjnym
wierszu
pozdrawiam
Dzięki aga100 to ja też wywaliłam:)
Jacku1972
aga100
Pozdrawiam:)
Z taką nadzieją, żadna chandra nie jest groźna.
Pozdrawiam serdecznie: )))
Takie długie uzasadnienie dałaś w wierszu, że chyba
nikt ci nie odmówi i przyjmie radę i metodę na
szczęście. Ja biorę, owszem - ale wywalam pierwszy
przecinek.
marcepani
PLUSZ 50
Dziękuję:)
Bardzo na tak refleksji tej i rymom jej ... :)
+ Pozdrawiam serdecznie (:-)}
czasami z chandrą trzeba się brać za rogi, żeby
później docenić stan błogi - pozdrawiam Olu, miłego.
Miłego:)
Tereniu
Jolu
Dziękuję:)
Tereniu
Jolu
Dziękuję:)
Niechby tak było to było miło... Moc serdeczności :)
bogate szczęście
fajnie
pozdrawiam
Miłego reszty dnia:)
Danusiu
Kasiu
Marcysia
Aniu
Dziękuję:)