Anioł Śmierci
Czasem gdy nadchodzi noc,
Chciałbym usiąść obok Ciebie,
Wpatrując się jak słodko zasypiasz,
Przytulić Cię mocno do siebie,
Poczuć ostatni raz smak Twych ust,
Utopić się w błękitnych oczach,
Znaleść w nich spokój duszy,
Stanąć na chwilę i ponieść się uczucią,
Pozwolić im choć raz zapanować,
Unieść się wysoko razem z Tobą,
Chodzić boso po ogrodzie miłości,
Delektować się uczuciami,
Które tak bardzo zmieniają świat,
Które tak bardzo mnie zmieniły...,
Nawet nie wiesz jak tego bardzo pragnę,
Być dla Ciebie kimś bliskim,
Któremu zawsze będziesz ufać,
Tak bardzo pragnę...,
Klękając przed Tobą,
Wykrzyczeć to co naprawde czuję,
Niech cały świat usłyszy,
Lecz to jest nie możliwe...,
Przecież Ty nie istniejesz na tym
świecie,
Kusisz mnie tylko codziennie we śnie,
Chcesz bym z Tobą poszedł w nieznane,
Kim więc jesteś?Aniołem śmierci?,
Czy to Ty wbiłaś mi sztylet
nienawieści?,
Uwodzisz kusząc na każdym kroku,
Czekasz tylko na mą chwilę słabości,
W której oddam się Tobie...,
Nie musisz już mnie nachodzić,
Już jestem Twój, oddałem się sam,
Bo gdzieś zataiłem swe uczucia,
To co kiedyś było takie piękne,
Tylko przyczyną smutku zostało...,
Jestem w rozterce między dobrem a złem,
Ukazujesz siebie pod dwoma postaciami,
Dlaczego?, chcesz być zwieciadłem mej
duszy?,
Czasem jesteś piękna jak bogini,
Która stąpa po zieleni tak
delikatnie...,
Czujesz się częscią tego świata,
Gdy podchodzę do Ciebie nagle się
zmieniasz,
Widzę jak wszystko wokół się zatraca,
Coraz bliżej stawiam kroki...,
Ty rozprzestrzeniasz swe ciemne
skrzydła,
Stajesz się posłańcem zła...,
Lecz ja się Ciebie nie boje,
Dalej krocze przed siebie w niepewności,
Czuje w Tobie coraz większe zło...,
Jestem przy Tobie, budzę się...,
Już Cię nie ma..,Lecz pozostał ślad,
W mym sercu kolejna rana,
Znów krwawi...dlaczego to robisz?....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.