bajka
Dawno temu gdzieś święcie
na świat przyszło dziwne dziecię
było ładne i zarazem trudne
i do tego też marudne
ale ojciec i jego matka
no i w końcu cała chatka
radość była bo kobieta dała syna
myślał ojciec - pierworodny dumna mina
trzeba nazwać smyka wresćie
bo rodzynka mają w cieście
no i Filip wymyślili
i tak wszystkim oznajmili
lata tak mijały
dla rodzicu ciagle mały
wresćie skończył mądre szkoły
gdzie czasami ciagły woły
niby mądry, wyuczony
lecz kultury pozbawiony
po co komu edukacja
kiedy zawsze jego racja
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.