** Ekstaza i udręka **
Jak głaz stanąłeś na mojej drodze
w kamieniołomie życia,
pokochałam cię jak Michał Anioł
za twardośc i siłę.
Rzeźbiłam uczuciem niczym dłutem,
wygładzałam dotykiem,
rzęsami pieściłam.
Zgłębiając anatomię
czas się dla nas zatrzymał
na przemian serwując
to ekstazę, to udrękę.
Teraz, gdy pojawiła się rysa na skale
pomóż ją zatrzec
i przerwij tą mękę.
autor
nureczka
Dodano: 2014-01-13 21:21:19
Ten wiersz przeczytano 2893 razy
Oddanych głosów: 60
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (66)
no, jak Ci zawrócił w głowie to teraz niech nie
pęka!...w ładnej i ciekawej formie przekazane
Pieknie i madrze, nureczko:)
Pozdrawiam:)
ciekawa refleksja rysę można zatrzeć pozdrawiam
rysa to jeszcze nie pęknięcie może się udać:)
Zatrzeć i załagodzić. Pozdrawiam nureczko
Nureczko, podoba mi się refleksja zawarta w twoim
wierszu, pozdrawiam