Po drodze gubi się rzeczy...
Nadal trzymam wróbla w garść a kanarek, niech sobie!
Idzie długą życia drogą nieprzerwanie
gdzieś po drodze zawsze spocznie
w każdej chwili, nieprzerwane
przemijanie
cząstki radości, częściej sprawy mroczne
W ciemności był i nadal jest młody
w dzień -spojrzysz stateczny staruch
księżyc oświetla profil szlachetnej
urody
mroczne zakamarki wyzwalają magie czarów
Poznał przez lata życia najtajniejsze
sprawy
od zarania szczelnie w sercu skrywane
tajemniczy, nikt wokoło nie ma o nim
pojęcia
w dawnych latach czuły wspaniały
kochanek
Przez życie przemykali obok mali i
„wielcy” ludzie
zdziwiony widział jak wspinali się na
szczyty
życie fortuną się toczy w przyziemnym
trudzie
najszczęśliwszy byt w matczynym łonie
Jesienny brzask przygasa myśli ogarek
to „wielkie” z czasem zawsze staje się
małe.
Autor:slonzok
Bolesław Zaja trochę o sobie
Komentarze (3)
Ładnie.Pozdrawiam
Może masz złą optykę postrzegania.
Bardzo ładny tytuł Bolesławie. Przez drogę Naszego
życie zdobywamy nowe a gubimy stare. Miłego dnia:-)