* * * ( zbiegała z gór bosa...
zbiegała z gór bosa
Ona - wiotka myśl zrodzona nagle w
umyśle
uskrzydlona jak motyl i odziana tylko
w zwiewny zapach połonin
i w barwę wrzosu
który tej jesieni
kwitł piękniej niż zwykle
była swobodna i wolna
i niosła z sobą
wielki zachwy życiem
i radość
zbiegała z gór lekko
po miękkim dywanie
utkanym z porostów i z mchów
który subtelną pieszczotą
łaskotał jej bose stopy
przemykała pomiędzy dojrzałą zielenią
paproci
i kołysaniem usychających traw
które bezszelestnie
odchodziły w niemą przeszłość
z rozwianymi włosami i z ramionami
gotowymi objąć jego zachwycające teraz
wbiegła wprost w pulsujące serce
starego bukowego lasu
w którym zatrzymał się czas
pomiędzy grube pnie drzew
kryjące w sobie
tajemnicę trwania w ciszy
wbiegła tam by zdążyć wykrzyczeć
że trwać
to znaczy zrozumieć mowę lasu
która jest tylko
pozornym milczeniem
i że być
to znaczy kochać życie
i być wolnym jak ptak
by wykrzyczeć to wszystko
co niosła z sobą
nim on - stary las - przeminie
stając się z wolna cieniem
Ona - wiotka myśl zrodzona nagle w
umyśle
Robert Kruk, 16.09.2007r.
Komentarze (6)
Piękny wiersz, działa na wyobraźnię. Zaczytałam się i
rozmarzyłam przy nim. Lekko, zwiewnie, cudnie.
Widać w tym wierszu radość z tego co robisz, miłość do
przyrody i fascynacje lasem, a lase w tekście może być
metaforą trwania
Przyroda …las …ptaki…wszystko jest
wolne bez zakazów. Tak samo i nasze marzenia niby są
wolne…a jednak mają ograniczenia. Las niby
słucha i nic nie mówi… ale z wiatrem przenosi
echo ponad góry.Bardzo dobry wiersz
/zrozumieć mowę lasu
która jest tylko
pozornym milczeniem/ - to tak...jak z nami - wbrew
pozorom, niewłaściwie odbieramy kierowane do nas
sygnały!
piękny wiersz ... wiotki jak ta myśl co z gór zbiegła
zbiegła z gór boso....niczym kozica.....zwinie...
lekkość i piękno krajobrazów...to walory tego
wiersza...dobry wiersz...