... Znalazłam tyle odwagi by...
buszując w zbożu
dotykam każdego źdźbła
ich ziarna muskają mą dłoń
kołysając się w tą i tamtą stronę
proszą o więcej
idę dalej
przede mną niewidoczna
rozmazana linia horyzontu
a za mną już nic
nie widzę ściężki
śladów stóp
pouginanych zbóż
bosa pędząca przed siebie
nie boję się już żyć
nie boję się dalej iść
nie boję się samotnego czekania
na upragnione szczęście
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.