"and I am, whatever you say I am"*
https://www.youtube.com/watch?v=e3cBGFz2d2o
kap - kap - czkawka
kap - kap - otępienie
(banalne że aż śmieszne)
rubinowa kropla tężeje pod makijażem
pogłębiając cienie
jeszcze rytułał odliczania do dziesięciu
głęboki oddech
klamka zapadła
hello
w stronę staruszka
wygrzewającego się na werandzie
uśmiech
do nieznajomej przy bankomacie
raz drugi dziesiąty setny
potwierdzam
jaki to piękny mamy dzień
jestem abstrakcją
chaosem bez kłamstw
interpretacja zależy od tego
kto gdzie kiedy i z kim
* fraza z piosenki: "The way I am"
w wykonaniu Eminem.W wolnym tłumaczeniu:
jestem kim jestem, w zależnosci od tego
kim mówisz, że jestem
Komentarze (58)
Jak Rosjanie, zgadzają się na wszystko, a zrobią i tak
po swojemu. Sorry, jakoś tak mi się skojarzyło. Mówi
się to, co inni chcą usłyszeć.
Serdeczności, a maski w pewnym momencie stają się
uciążliwe...
Człowiek traci swoją tożsamość:-))
a karuzela się kręci:) pozdrawiam Danusiu
Jak to bywa z interpretacją, każdy ma inną.
Tak sobie myślę, że gdy będziemy sobie coś wiele razy
powtarzać, to w końcu w to uwierzymy. Chyba dobrze, że
peelka próbuje uwierzyć w swoje własne słowa, myśli.
Wszystko zależy od nastawienia,brak jej pozytywnego,
chociaż się stara.Tak sobie myślę.
Podoba mi się bardzo.
Pozdrawiam serdecznie:)
Jak zwykle zaskakujesz i zmuszasz do dużego wysiłku
umysłowego...Muszę poćwiczyć mięśnie mózgu...pzdr
Słowem..maski...maski..maski..:) pozdrawiam serdecznie
:)
w wykonaniu Eminema :) no musiałem się doczepić :D
ciekawa refleksja Danusiu z próbą opanowania chaosu
Pozdrawiam serdecznie;))
Zmęczenie, zniechęcenie, smutek zostawia w domu,
pokazując obcym uśmiechniętą twarz. I`m fine! Jednak
nie wszystkich oszuka.
Donno, możesz nnie wyrzucić na zbitą twarz, ale ja tak
odbieram Twój wiersz.
Buziaczki, Danusiu:-)
Co by nie było to bardzo ciekawy wiersz.Dobre
zakończenie.
Pozdrawiam serdecznie życząc przyjemnego weekndu.
a ja odbieram przeciwnie do Ani.
bije z wiersza ironia, pesymizm, rezygnacja i trudno
mi się z tym pogodzić!
Ściskam Danusiu
No wreszcie trochę optymizmu Donna, jak ja mam doła
to wchodzę na moją Sowią Górę i drę się wniebogłosy.
Wiesz że pomaga, schodzę odnowiony, ale już...starszy.
powiedziałabym radosny, optymistyczny, przynajmniej ja
go tak odbieram.