anieli stróże
mamusi, tacie,babci...
gdybym mogła wszystko co złe spaliłabym na
stosie podpalanym moim słomianym zapałem
tego co za mało ważne lub za trudne by
choćby mało częścią siebie chcieć
pragnąc od nowa wciąż goręcej...
gdybym tylko znalazła w sobie siłę
rzuciłabym wam świat do stóp tych co zawsze
stoją koło moich gotowe do biegu na wyspę
nieobliczalności moich własnych
przynależących tak trwale...
gdybym potrafiła nie zaznawałabym tych
czarnych chmur na myśli i w sercu co
wkradają się ukradkiem i próbują z ziemią
zrównać to co tak dla nas ważne
tak mocno przychodzą...
teraz siłę wielką mam by podziękować
najciszej jak mogę nie podnosząc ani na
chwilę zbędnej fali głosu co by
najskromniej we świecie oddać hołd
najwspanialszym
tak bardzo was kocham...
i tobie martusiu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.