Aniołek
Pewnien zabłąkany Aniołek nie wie co ma
zrobić ze swoim
życiem..
Nic mu nie wychodzi.. wszystkiego się
boi.
Jego dusza krzyczy z bólu, a serce wciąż
płacze.
Chce uciec daleko lecz nie ma gdzie.
Chce zapomnieć o problemach i łzach pragnie
żyć w
snach..
Nie chce już cierpieć z powodu miłości,
która tak
strasznie boli i serce niepokoi...
Chce zapomnieć o smutku i łzach by moc
znowu się
śmiać.
Nienawidzi świata i wszystkich ludzi.
Wie, że może liczyć tylko na siebie, że nie
ma
nikogo...
Aniołek sam idzie własną drogą..
Czasami rozmawia z żyletką, która głaska Go
po ręce, aż
poleci krew..
Tylko ona przynosi mu ukojenie i powoduje,
że choć
przez chwile na jego twarzy gości uśmiech a
na sercu
jest lżej...
Tęskni za dawnymi czasami i żyje tylko
wspomnienami.
Nic się już dla Niego nie liczy.
Pewnego dnia odleci daleko i nic Go już nie
zatrzyma..
Poleci wysoko.. poleci do gwiazd i z gory
będzie
oglądał ten okrutny świat.
Już teraz liczy dni do śmierci swej...
Wie, że bardzo tego chce.. lecz ma
nadzieję, że coś
jeszcze zdarzy się... że będzie dobrze, że
uśmiech na
zawsze zagości na jego twarzy...
Nadzieji ma coraz mniej.. coraz bardziej
cierpi,
płacze..
Drogi Aniołku.. Aniołku dlaczego musisz być
akurat mną
?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.