autoportret deszczu...
miało zapach skóry i rosło we mnie
a cały świat reagował oddychał
przez drzwi przechodził pochód dziwek
bydła i sennego światła
męcząca kabalistyka rozbiła poranne
lustra
zaokrąglając odłamki
z masek dom
z wspomnień tron
trzy dłonie i wschód
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.