Autostrada
Życie spływa jak rzeka wodospadem
na tratwie goniąc marzenia płynę jej
śladem
przepływam przez palce twych dłoni
gdy próbujesz mnie złapać
wiesz że nie dasz rady, mimo to
próbujesz
odmierzając czas w kalendarzu
który swe daty chwilami oznacza
wyrywając kartki wspomnień
krzyżując je w lata
nieustanie z dnia na dzień
bierzesz udział w sztuce która
wystawiana
jest na deskach naszego teatru
pantomima czy miuzikal a może komedia
wszystko dzieli się na akty
w których odgrywasz poszczególne role
improwizujesz pisząc własny scenariusz
który nie został tobie wcześniej
przedstawiony
życie to kilka marnych romansów
lub zatłoczonych chwil
w autokarze pełnym turystów
mamy jednak prawo myśleć że jest inaczej
gdy trawa się pod naszymi stopami
zieleni
czujemy słodycz w powietrzu
miłością znowu do nieba niesieni
by po chwili na autostradzie życia
gdzie zakaz prędkości nas nie dotyczy
mijając się nawzajem
częściej jednak zderzając się z sobą
kończąc w kostnicy
mylimy stopę gazu z hamulcem
który zdaje się nas nie dotyczyć
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.