Baba z makiem
Podejmując z inspiracji Rymatorki zabawę w antypowiedzonka, ten żarcik zamieszczam ;-)
Siała baba mak.
Trafiał babę szlag.
Tego baba nie rozumie,
czemu niby to nie umie
tego maku siać?
Widział świat, psia mać!
Przecież dziadek nie powiedział,
bo o sianiu nic nie wiedział.
Taki tkwi w tym błąd.
A złość baby stąd,
że jej dziadek, jak mężczyzna,
do niewiedzy się nie przyzna.
Marszczy baba brew
wyliczance wbrew.
autor
Ewa Marszałek
Dodano: 2016-10-25 13:00:52
Ten wiersz przeczytano 2334 razy
Oddanych głosów: 38
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (44)
Świetne. Lubię zabawy słowami, a Twoja przednia.
Bardzo pomysłowo
poprowadzone słowo...
+ Pozdrawiam
Świetny.Pozdrawiam.
Niechętnie przyznajemy się do błędów, a niewiedzę,
staramy się zagadać, tematem zastępczym.
Bardzo fajny, lekki wiersz, na jesienną chandrę.
Pozdrawiam.
No przecież nie wszystko trzeba wiedzieć :)) A od
czego doradcy?
Dzięki za wieczorny humor Ewo.
Pozdrawiam z uśmiechem
Fajna wyliczanka.
Pozdrawiam
:))) świetne:)
:))
Świtnie:-)
Zabawnie!
Pozdrawiam :)
Fajnie, aczkolwiek niejedna niewiasta do niewiedzy się
nie przyznaje, do wiedzy takoż nie:)))
;-))
Pozdrawiam
Swietnie, Ewuniu :)
Bo mężczyźni )oczywiście nie wszyscy)już tacy są.
Dobry żarcik. Pozdrawiam