bad boy/13
Ig...nasiowi:)na zachętę...
rudość włosów twych wywącham
nim przytrzymam je gdzieś w dłoni
plotąc wianek pięciopalcy
nikt nas nie dogoni
kark uchwycę ust szkarłatem
pijąc krew co zmysły burzy
rosą świeżą wysmaruję
zanim mną się znużysz
i odejdę tak jak stoję
w ciała nagim niedosycie
lepiej tak niż zbudzić nagle
w...nieciekawym życiu
Dodano: 2013-09-11 13:00:53
Ten wiersz przeczytano 4285 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (106)
waha?
ha, muszę kiedyś spróbować...
bomi sie wacha jeszcze...hmm
dochodzenie w deszczu marne jest...
dojscie dlugo mi zajelo:)
to przez ten deszcz :)
a nastrój sie właśnie wydeszcza:):):)
na zawołanie bez powodu.....eeeeeeno to trenowałaś:)
No no, nastrój, że ho ho...z dochodzeniem włącznie:)
Bomi,przyłączaj się:)
Zaraz dojde.... do domu:)
cukier też
bomi - ty ploszyc?:) nieeeeee :)
scar. To na zawolanie tak:)
pisz bomi pisz:)śmiałooooooooo
pytanie dotyczyło cukru
aż boję się coś napisać, żeby nie płoszyć nastroju:))
pozdrawiam
od deszczu te oczy?mnie sie zwykle ze zdumienia tak
robi:)