bad boy/13
Ig...nasiowi:)na zachętę...
rudość włosów twych wywącham
nim przytrzymam je gdzieś w dłoni
plotąc wianek pięciopalcy
nikt nas nie dogoni
kark uchwycę ust szkarłatem
pijąc krew co zmysły burzy
rosą świeżą wysmaruję
zanim mną się znużysz
i odejdę tak jak stoję
w ciała nagim niedosycie
lepiej tak niż zbudzić nagle
w...nieciekawym życiu
Dodano: 2013-09-11 13:00:53
Ten wiersz przeczytano 4284 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (106)
parę rzeczy w życiu tak
nie wywala mnie w taki deszcz :) oczy mialam jak w
Shreku-kot Puc:)
lizałeś?
Madi z cukru nie jesteś-tfarda bońć:)
i nawet w sklepie masz kontakt...jaaaaaaaaaaa Ignaś:)
pan pan misia bela...ja na szczęście wogle nie muszę:)
Cecylio, w dialogu uczestniczy jeden pan:))))
U mnie związkowcy chyba wywołali deszcz...A parasol
mam w autku:(
na burze to sie zanosi u mnie:( buuuu/ utknelam w
sklepie- leje....
me musze przupudrowywac:) Zaraz sie zmyja od nowa:)
Fajny- a jeszcze fajniej prowadzicie moje miłe panie
dialog... Pozdrawiam
a to rumieńcuf sie nie przypudrowywa(wuje):)?
Iguś, z tą rudą burzą:)))
sexi? Madi - wez dopierom co rumience doprala:)
szlag:)
skrzętniem skryła:)