Bankier życia
Niczym bankier zasiadam co wieczór
do rachunków
sumienia,
szacując zyski i straty minionych dni.
Dziś wynik zasmuca
- inwestowany czas w lokatę życia
przepadł.
To brzmi jak wyrok:
nie odzyskasz raz straconych chwil,
a przecież tak wiele było ich.
Lecz mimo to na nowy dzień rzucaj się
z sercem pełnym nadziei,
by w końcu bilans wyniósł na szalę
zwycięstwa
Twoje życie.
autor
((Juliette))
Dodano: 2009-09-07 16:25:29
Ten wiersz przeczytano 488 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Wiersz mądry i nie do końca pesymistyczny,przecież
jest nadzieja w sercu (ten wers zmieniłabym,nie
potrzebna inwersja,chyba lepiej by było:z sercem
pełnym nadziei,w jednym z wersów powtarza się słowo
"było",to chyba przeoczenie)Pozdrawiam:)
Tak zwany rachunek sumienia... najbardziej drogie, gdy
nieużywane;) Pozdrawiam
hmmm...kiedyś bilans stanie się owocem szczęścia- tego
życzę...pozdrawiam:)
bilnas zysków i strat...pozdrawiam