Bez namysłu
Kolejny raz w życiu los z niej zadrwił,
jedynie diabeł wiedział co ją podkusiło,
nie mogąc znaleźć sobie miejsca, wypiła.
Wysączona lampka wina język rozwiązała,
mimo późnej pory odważyła się zadzwonić.
Gdy wydusiła z siebie dwa magiczne
słowa,
przygryzając wargę, czekała na
odpowiedź.
Zamiast słów zapadła długa cisza
grobowa.
Następnego dnia odebrała od niego
telefon;
swoje milczenie wytłumaczył
nieśmiałością,
ale tym razem to jego język się
rozwiązał,
cierpliwie wysłuchała wyznań miłosnych.
Zgodnie z krakowskim targiem
postanowili,
fopaux podzielić między siebie po
połowie.
Minął miesiąc, gdy była z nim po słowie,
staropanieństwo już przestało jej
grozić.
Komentarze (102)
Tyle smutku w tym pięknym wierszu. Pozdrawiam.
Dziękuję kolejnym gościom za przeczytanie i ciekawe
komentarze. Pozdrawiam Was serdecznie.
często zmysły nie panują nad mową
jeden telefon chwila zadufania może unieszczęśliwić
resztę życia
wspaniały wiersz o życiowej tematyce i miłośći .......
pozdrawiam serdecznie
Bardzo smutny tekst weno. Miłość odchodzi, ale
maleńkie uczucie na dnie serca zawsze pozostaje.
Miłego dnia
jeśli te uczucie tuli...sam nie wiem. pozdrawiam
zachować warto?
Nadal żyć będzie-to jest miłość.Wena48- Serdecznie
pozdrawiam:))
Mnie się po prostu podoba:}
Bo jęzorek po winku za zębami trzeba trzymać
pozdrawiam :)
w 5 od dołu 'pójście' Wenuszko :))))miłego wieczoru
Rozczarowanie. Trzecia strofa jest dla mnie mało
czytelna (to pewnie mój problem). Uciekło Ci "ś" z
"pójście".
Miłego wieczoru.
Smutne . Bywa niestety i tak . Pozdrawiam ciepło .
angel, to tylko wiersz :) Dziękuję kolejnym gościom za
wgląd, pozdrawiam ciepło :)
Alkohol dodał odwagi , słowom niewypowiedzianym na
trzeźwo. Szczery przekaz . Pozdrawiam
czytam i czytam...
tyle smutku w jednym wierszu.
Pozdrawiam serdecznie
Ladny ale smutny.Milego dnia.Wiosna moze przyniesie
troche radosci.