Bez zbroi ...słaba.
wszystko w tych słowach zawarte a pozostała część w nieruchomych ustach ukryta
Która to już łza leci,
i ile jeszcze tych
kropel wody spadnie,
każda w czarnej
zwiewnej sukience zamknięta
z zamkniętymi powiekami
rozbija się o moje dłonie.
Która to już myśl w duszy powstała
a każda taka ciemna i mroczna
w smutek przyodziana
i tak silnie w serce się wbijająca.
I dlaczego znów ja z tym walczę
ja słaba i bez zbroi
skazana na przegraną
na dróżce takiego losu stoję bezsilna.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.