bezradny Boze
jeszcze jeden deszcz a po nim pogoda
i jakis niepokoj rozpisany tecza
i krzyk i placz utopionych rzes
w szczesciu
jeszcze jeden dzien a po nim noc
co jedynie pustke wysni
i bieg i bunt bezradnych w noc
mysli
jeszcze jeden wdech i rozkosz upojna
az do granic istnienia
i smiech i szloch i galop szalony
pragnienia
poplatane marzenia ze snami
odgrzebuja w poteznej pamieci
ze jednak sie kreci
w ogromie klamstw i prawdy zamecie
staje czlowiek
cos co podobno brzmi dumnie
jest czlowiek
Bog jeden jedyny w swej dumnej zadumie
te prawde rozumie
i kreci tym swiatem i kreci
wielki bezradny w swej dumie Boze
dlaczego wielkiemu twej pracy tworowi
nic pomoc nie chcesz
a moze -nie mozesz...
maeuslein
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.