Biała dama
Biała dama zeszła dziś z obrazu,
białej damie zachciało się pić.
Nie znikała dotąd ani razu,
teraz jednak zapragnęła żyć.
Rozprostuje kości zesztywniałe
i wesoło skoczy razy trzy.
Nieruchomo stojąc lata całe
o prawdziwym życiu miała sny.
Zdolny malarz dał jej smukłą postać,
rude włosy, które rozwiał wiatr.
Lecz nakazał w złotych ramach zostać
i z wysoka patrzeć na ten świat.
Ale ona pójdzie dziś wieczorem
na godzinę, może i na dwie
gdzieś na spacer, już tryska humorem.
Będzie tańczyć, będzie bawić się.
Kiedy rano do obrazu wróci
i zastygnie tak, jak malarz chciał,
nudną pozę znowu nocą rzuci,
jak Kopciuszek pobiegnie na bal.
Komentarze (4)
Bardzo fajny wiersz, myślę, że warto dopieścić za
radami krzemanki.
To "rzuci" można też zamienić na "zrzuci"
Bardzo mi się podoba :)
Również i mi się podoba. Coś innego i ładnego.
Pozdrawiam serdecznie
Msz korekty wymaga interpunkcja, ale nie podejmę się
bo nie czuję się na siłach.
Bardzo podoba mi się opowieść o białej damie, której
ciasno było w ramie. Zamiast "patrzeć na ten świat"
przeczytało mi się "spoglądać na świat" i zamiast
"znowu nocą rzuci" "znów nocą porzuci", wiadomo że to
takie czytelnicze marudzenie, bo wiersz
fajny. Miłego dnia.