Bitwa o Albion
„Never in the field of human conflicts was so much owed by so many to so few – nigdy w dziedzinie ludzkich konfliktów, tak wielu nie zawdzięczało tak wiele, tak nielicznym” [Winston Churchill]
Ranne powietrze w dzień niespokojny
Drży nasycone mdłym smakiem stali
Nozdrza drażnione zapachem wojny
Pasy zapięte! Wystartowali!
Pną się mozolnie z ziemi ku górze
Wyimaginowaną drabiną
Przyjaźnie skrzydłem machnęli chmurze
A drugim słońcu z uśmiechem skiną
Kwitną już w dali czarne bukiety
Lecz bohaterów nie zmorzy trwoga
Pędzą jakoby sprinterzy do mety,
By jak najszybciej dopaść do wroga
Klucze, eskadry i dywizjony
Ze zgrzytem się zwarły w śmiertelnym
kole
Szczerzą się zęby, błyskają szpony
Pierwsi pechowcy strzaskani już w dole
Kolejni jakby rażeni gromem
Gdy grawitacja zaprasza z otchłani
Za chwilę marnym staną się złomem
Pole usłane już maszyn szczątkami
Jak smoki zajadle ziejące ogniem
Prują zaciekle bólu seriami
A ciosy wroga przyjmują godnie
Żaden honoru swego nie splami
Zaiste podniebni to akrobaci
Czasem któryś jak żagiew w płomieniach
Żywot śmiercią herosa utraci
Jak Ikar tracący swoje marzenia
Niejeden pocisk kadłub przewierci
Niejeden z nich przedziurawi skrzydła,
Lecz kto choć raz uniknie śmierci
Ten odtąd z ową już zawsze wygra.
dzisiaj mija 66 rocznica kulminacyjnego momentu powietrznej bitwy o Anglię. W bitwie tej niepoślednią rolę odegrali polscy piloci, walnie przyczyniająć się do odparcia niemieckiej Luftwaffe.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.