BLISKOŚĆ
Księżyc chowa się dzisiaj za chmur ciężkim
puchem.
W dole krzak dzikiej róży na mrozie się
chwieje,
Pochyla się do dołu, wiatr bez serca
wieje
Osłabiając krzew młody gwałtownym
podmuchem.
Róża płacze po cichu skaleczonym duchem.
Księżyc cichy, samotny, wiarę w sercu
sieje..
Sercu małej różyczki, co w nocy
marnieje.
Nasłuchuje jej głosu wrażliwym swym
uchem...
Tak daleko oboje, od siebie odcięci,
By się zobaczyć szansy wyczekują.
Przez serce i umysł są ku sobie
pchnięci.
Z zacięciem i rozwagą wciąż razem
budują,
Tę wzajemną relację oparta na chęci.
Nie słyszą się, nie widzą, lecz swą
bliskość czują.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.