bo ja w Twoich oczach...
tym, którzy już rok na mnie w Łodzi czekają, a nadal tak wytrwale...
to było dawno
rok temu prawie
jak staliśmy sami
w tej szczerości bramie
ukryci pod kamienicy dachem
mali i wielcy za jednym zamachem
przyjaciele od godziny
przyjaciele od razu
"powiedz coś" - powtarzał
milczeniem się nie zrażał
bo było uparte
siłą ze mnie wydarte
popatrzył w moje oczy
"masz silną osobowość
a tyle ciszy w Tobie"
niech i Wam ktoś jutro
tyle prawdy powie...
kiedyś przyjadę:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.