Boje sie ze dalej..yh.
Nikt ma sie nie dowiedziec... Ci... jak najpiekniejsze sny... jak spelnione marzenia przez zaledwie nie cale potorej godziny.. ja zapomnailam o swiecie. Jak zwierze astralne..
Tesknilam..
ale myslalam ze to normalne.
ale...
ja tesknilam nie jak ze przyjacielem...
Tak dawno nie dotykałam Twoich Ust.. rąk..
nóg..
Ciebie calego...
Tylko Ty rozpalasz we mnie ten ogien..
ze Gdy zobacze 'niewinny' blask w Twoich
oczach..
Pragne stanac naga i patrzec w Twoje
oczy.
Mowisz ze tez pragniesz.. i boisz sie ulec
pokusie..
Ja zapomninam o wszytskim..
wyłączam sie..
widzę tylko Ciebie.
Moje łzy obijajace sie w Twoich szklanych
oczach..
Pragne.
Pragne lezec Twoich ramionach do konca
swiata.
- mowilam Tobie to.
Boisz sie mnie..- wiem.
Nie mozemy byc razem..
Nie pytam znow dlaczego.
nie pytam.
Ty masz ja..
ja Jego?
a gdzie.. My?
nie ma..
Juz obudzilam sie z tego snu..
ale bylo pieknie..
las...
i tylko..
Ty.
Boje sie tylko ze..
boje sie ze ..
moze.. umre z Tesknoty Do Ciebie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.