"Budzikom śmierć"
Nieraz mam sny niespotykane,
te, z kręgu chętnie oglądanych,
nie cierpię, kiedy jakieś głosy,
wybudzą mnie niespodziewanie.
Gdy uda mi się jednak zasnąć,
czekam na dalszy ciąg powieści,
niestety, snów się nie przerywa,
znikają, nikt mi ich nie streści.
Stąd jeśli mogę coś wam radzić,
śnijcie spokojnie, bez pośpiechu,
niech was nad ranem słońce budzi,
lub małe dziecko swoim śmiechem.
Istnieje jeszcze pocałunek,
lecz, czy od rana tak wypada,
kiedy spóźnicie się do pracy,
nieziemskie rzeczy będą gadać.
Komentarze (3)
bardzo realny oj bardzo ;)
Jasne, że przyjemniej budzić się samemu. Mniej
przyjemny jest moment, kiedy stwierdzamy, że właśnie
spóźniliśmy się do pracy, a szef wczoraj był w
kiepskim humorze :)
dobra rada! :) pobudka jaką może zaoferować nam budzik
raczej nie jest przyjemna... lepiej obudzić się
samemu:))
wiersz całkiem niezły, fajny pomysł na temat.