Burza
Przestrzeń wypełnia się myślami,
Które z wolna kłębią się w głowie.
Powietrze przesycone ładunkami
Jeszcze drga niepewnością w sobie.
Wargi spierzchnięte pragnieniem
Szepczą słowa niewypowiedziane,
Które płoną już oddechu tchnieniem
Podsycają niepohamowane pożądanie.
Czerń źrenic błyskawicą przeszyta
Namiętności powstrzymanej jeszcze,
Lecz już nieskromność jest zdobyta,
Ciało przecinają niecierpliwe dreszcze.
I cisza rozdzierana drżącym pomrukiem,
Tak upragnionego przecież przyzwolenia.
Splecione ciała już się wyginają łukiem,
By rozszaleć burzą miłosnego zatracenia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.