Chciałabym, bardzo chciała
Podnosisz brew...Dlaczego znowu wiem, że
złościsz się.
Kupiłam wielką torbę. Skryję w nią
wszystkie pragnienia
Zasunę zamek otworzę drzwi..I tylko nie
wiem..Nie wiem czy?...
Czy nie umrę za tymi drzwiami, czy nie
zniknę już na zawsze.
Razem ze swoimi marzeniami. Razem ze swoimi
nadziejami.
Nie rozpłynę się, nie roztrzaskam w
biegu.
Nie pomylę drogi.
Straciłam kontrolę nad sobą. Zobacz teraz
jak..Miotam się
Boję się wyjść. I boję się zostać.
Chciałabym, bardzo chciała żeby miłość nie
bolała.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.