Chleboterapia
Chleb - romantyczny obowiązek,
spokój i czas na przemyślenia.
Dylemat "zdążę czy nie zdążę"
przy chlebie w banał się zamienia.
Rzecz jasna o pieczeniu myślę,
wiesz - zakwas, rozczyn, zagniatanie.
Przepisu się nie trzymam ściśle,
co ma się stać, to niech się stanie.
Pośpiech oddala się pospiesznie,
pieczenie chleba to rytuał.
Zapewniam. Wierzcie lub nie wierzcie,
bo już niejeden chleb zepsułam.
autor
wielka niedźwiedzica
Dodano: 2015-07-12 19:05:47
Ten wiersz przeczytano 5405 razy
Oddanych głosów: 49
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (110)
Ja chleb z niejednego pieca jadlam
:-)) :-)) :-)) :-)) :-)) :-)) :-))
Ale moja Mama piekła pyszny chleb n
I to było co tygodniowym rytualem.
Życie Ja doświadczyło.
Pozdrawiam CIEPLUTKO KWIATUSZKU:)
może wreszcie wyjdzie, pozdrawiam :)
chleb trudno upiec, dobrze przeżyć życie też nie
jest łatwo
Bomiś, trzy?! To ten trzeci jest poza moim
postrzeganiem i wyszedł przypadkiem?
Oj tak, graynano:))
Vicku, to kiedy to święto przaśników?:)
EwoK:)) Dobranoc! Dzięki:)
no jak nie umiesz... upiekłaś co najmniej trzy, i to
smaczne:)
WN, pośpiech nigdy nie jest wskazany nie tylko przy
pieczeniu chleba :-)
najlepij na święto przaśników, to pomacem - Hag
Chamacot
Nadrobiłaś apetytu:) dobrej nocki
Chyba kiedyś, jak Bóg da, wpadnę do ciebie na tę macę,
Vicku:)))
monisia, wena48, buziaki, dziewczyny:)
jako wyznaniam handlowego, uwage rzucem na tace;
biere monke, wode - zarabiam.. i pieke mace!
karmarg, mój niestety nie rośnie w drewnianej dzieży,
ale kto wie? Może kiedyś? Dzięki, że zajrzałaś:))