Ciągłość przeobrażeń
Pomocną dłonią ogarniam przestrzeń
Moc niecnych dążeń zniewala pamięć
Swą jałmużnę dostarcza dzień
Wiele na świecie pamiętnych zajęć
Cząstka półmroku odsłania dystans
Kontrast zespala ciągłość obrazu
Na twarzy został wyraźny grymas
Wygląd zaistniał magią wyrazu
Stwarzam i zmieniam wygląd zewnętrzny
To ustawiczne wejrzenie dnia
Któż może zewrzeć obraz bajeczny
Drzewo odsłania dostojność pnia
Cała kraina to pasmo zmian
Pamiętna ciągłość życia ogniwa
Można odsłaniać pojęcia kłam
Na końcu życia czas tego żniwa
Epoka jaźni pojęciem względnym
Kontury życia wyrazem drogi
Któż może dostrzec okiem pokrętnym
Sens przeobrażeń - sprawcze wymogi
Komentarze (1)
A bardziej już się nie dało spojrzeć na temat "okiem
pokrętnym"?
Poza tym formalnie wiersz poprawny.