Z ciekawości
Przez okno patrząc na uliczny ruch i
zgiełk,
Gdy się unosi cisza za plecami,
Aż po horyzont przestrzeń miło śmieje się,
Na tym chodniku z dawien dawna brukowanym.
Kokieteryjnie mizdrzy się ciekawość
– Cóż za zakrętem teraz dzieje się, i
dalej? –
Woła by zaraz za nią pobiec i dogonić,
Za ścianą domów jak najrychlej objąć w
pół.
Ulica kolorowo mruga reklamami,
Poprzeplatana framugami wystaw, drzwi –
Pod lamp szpalerem kroczy sobie z drugiej
strony
Taki sam badacz tych ulotnych, błahych
chwil.
Wedle pomników, świątyń, melin, pod wiatr
I z wiatrem przechodniów mija nieme
cienie,
Zerka pod dachy i sobie wyobraża,
Jakby tak chwilę, za tym oknem, w ciszy
stać.
Marek Thomanek 18.03.2023
Komentarze (10)
@mariat. Ano dziękuję mamusiu za przestrogę. Niestety
zaliczyłem już w życiu więcej tych stopni. Chyba mi
nic innego nie pozostaje, jak wynająć sobie tam na
dole mały pokoik. Tam przynajmniej ogrzewanie jest za
darmo.
aj synku, synku - ciekawość to przecież do piekła
pierwszy stopień;
a gdy już zaliczysz pierwszy, to i
następny wciąga w ogień.
I łatwo spłoniesz jak zimny ogień
pod choinką noworoczną, zostaniesz
li ogarkiem jak ten zimny drut.
Więc szkoda pieśni, szkoda nut.
Ciekawie. Dobre pisanie.
Pozdrawiam :)
Dziękuję bardzo za przeczytanie i komentarze.
Wiersz rzetelnie oddaje fascynację chwilą i zmysłowe
doznania obserwacji ulicznego życia. Tworzy malowniczy
pejzaż miejski, a postać ciekawości dodaje mu
ludzkiego wymiaru, wciągając w chwilę refleksji nad
codziennością.
(+)
Tylko ludzie ciekawi moga zmienic swiat. Tutaj jednak
jest inny rodzaj 'ciekawosci'. /+/
Pozdrawiam serdecznie. :)
Ciekawość czasami nie daje nam spokoju.
Oryginalnie!
I zaciekawiłeś...
Serdecznie pozdrawiam
Bardzo interesująco o ulotnych miejskich przechadzkach
Interesująco o odmiennych punktach widzenia
ciekawości,
pozdrawiam serdecznie.
fajnie, że ciekawość nie posiada granic