ciemność i ból
za oknem ciemność i ból ,
niebo już dawno zasnęło,
tak jakby ktoś w twarz sypnął Ci sól,
całe życie przed oczami stanęło,
Słońce nie świeci tak jak świeciło,
promienie od Ciebie uciekają ,
wszystko to gwiazdami się zasłoniło,
szczęście już dawno się schowało.
W poszukiwaniu dobrych dni ,
biegniesz w podskokach do domu,
Nagle wstajesz ze świadomością, że to
wszystko Ci się śni ,
nie mówisz o tym nikomu.
Nienawiść jest już wszędzie,
jest w życiu każdego z nas,
i nigdy nie odejdzie,
choć może w przyszłości , za długi czas ...
ucieknie samotnie w las.
Samemu starasz się ułożyć życie,
choć to najtrudniejsze z wszystkiego,
masz pretensje o swoje własne bycie,
i chcesz uciec od niego...
mieliśmy spędzać dni na plaży w
namiocie,
spoglądać na gwiazdy i niebo, szeptać
słodko do ucha,
co chwilę lądować w zimnej wodzie ,
po czym wycierać się nawzajem do sucha.
Mieliśmy na deszczu po raz pierwszy się
pocałować,
tak bez zupełnie żadnego okrycia,
i nigdy tego nie żałować,
tylko pamiętać i wspominać do konca
życia.
Ale to prysło jak bańka mydlana,
powoli lecz boleśnie,
nie zostawiaj mnie ,
krzyczę cała zapłakana,
na to jest zbyt wcześnie ...
Komentarze (4)
Ach te koło wzajemnej adoracji, nieważne jaki banał
ktoś stworzy a oni już dowalają stertę punkcików żeby
się odwdzięczył tym samym...
Nawet taka egzaltacja jak ta powyżej jest tutaj
dziełem godnym Wieszcza.
bardzo smutne słowa ale treść zwlaszcza drugiej części
ujęła mnie za serce :-)
Popracuj nad podziałem na wersy. Może i strofy zrób. A
treść ciekawa.
Ja też się dokładam i życzę Miłości bez końca!