Cień i ja
Mojemu Cieniowi
Przyjacielem jestem cienia,
Można rzec, że vice versa.
Z biegiem lat się to nie zmienia -
Opisuję to w tych wersach.
Towarzyszy mi dość często,
Idąc z boku, z przodu, z tyłu,
Przejawia się czernią gęstą
Na tle ulicznego pyłu.
Czasem tramwaj go przejedzie,
Lecz nie dozna przy tym szkody.
Czasem rzygnie wódzią z śledziem,
Potyka się o przeszkody.
Raz jest z tyłu a raz z przodu,
Wchodzi ze mną do pokoju.
Towarzyszy do ogrodu
Tak jakby pragnął spokoju.
Odchodzi, lecz zawsze wraca
Jak sumienie do grzesznika.
Wie, co znaczy trud i praca,
Gdy przy świetle śpię nie znika.
Wierny jest. Przy pożegnaniu
Ujrzy go rodzina w trumnie.
On, przy świecy migotaniu
Wtuli się do zwłok mych dumnie.
Komentarze (62)
Świetne, poprostu świetne. Cień to temat niby
oczywisty, błachy a Ty udowodniłeś że nie do końca
mamy rację go pomijając. Prima und Perfekt.
Pozdrawiam.
Nawet cień po nas nie zostanie
wymowne to Sławku wyznanie
Pozdrawiam Serdecznie
Przyjaciel cień, wiersz daje do myślenia. Jest
wszędzie do końca.
Pozdrawiam, życzę przyjemnej soboty i niedzieli też:)
Sławku, zajrzyj na prive
Przepiękna melancholia, Panie Sławku :) Pozdrawiam
serdecznie +++
Chodzi za mną też dzień w dzień mój cień...cieszę się
że mnie pilnuje z nim się raźniej czuję:)pozdrawiam.
Ja za Januszkiem, przeraził mnie ostatni wers.
Pozdrawiam serdecznie.
myślę że każdy lepiej się ma
gdy cienie są dwa...
+ Pozdrawiam
Mój nie jest chyba dużo gorszy:)
Pozdrawiam:)
Sławuś mam najpiękniejszą bardzo twarzową miotłę pod
słońcem :)Pusuje do sukienki i sandałków ale
najważniejsze ze jest odlotowa ;)
Dzieki za rozesmianie Dobranocnie usmiecham się do
Ciebie :)
Ostatnio zauwazylem na zdjecach z plazy w tajlandii,
ze go gdzies zgubilem;)))
Hmm, bardzo interesujące Twoje spojrzenie na cień.
Ciekawe, bo sama napisałam ostatnio coś o cieniu :)
Pozdr
Witaj,
niestety - masz rację.
Dziękuję, że byłeś.
Serdecznie pozdrawiam.
Niezawodny cień. Chyba nie opuści nas do samej
śmierci, tak się przy nas wierci. Pozdrawiam Sławku.
Z uśmiechem i podobaniem.
Pozdrowionka.