Cień i ja
Mojemu Cieniowi
Przyjacielem jestem cienia,
Można rzec, że vice versa.
Z biegiem lat się to nie zmienia -
Opisuję to w tych wersach.
Towarzyszy mi dość często,
Idąc z boku, z przodu, z tyłu,
Przejawia się czernią gęstą
Na tle ulicznego pyłu.
Czasem tramwaj go przejedzie,
Lecz nie dozna przy tym szkody.
Czasem rzygnie wódzią z śledziem,
Potyka się o przeszkody.
Raz jest z tyłu a raz z przodu,
Wchodzi ze mną do pokoju.
Towarzyszy do ogrodu
Tak jakby pragnął spokoju.
Odchodzi, lecz zawsze wraca
Jak sumienie do grzesznika.
Wie, co znaczy trud i praca,
Gdy przy świetle śpię nie znika.
Wierny jest. Przy pożegnaniu
Ujrzy go rodzina w trumnie.
On, przy świecy migotaniu
Wtuli się do zwłok mych dumnie.
Komentarze (62)
nasz towarzysz :) i jak tu mowic o samotnosci, zawsze
jest z nami, kieliszek wychylic z nim mozna ;)
podoba mi sie
Milego dnia Slawku:*)
Cień obecny do grobowej deski swoista to przyjaźń.