Codzienność
Szedł zamyślony mężczyzna,
szarą ulicą zmęczony.
Wracał po pracy do domu,
do dzieci, kochanej żony.
W progu wiązanka pretensji.
Gorzkie i ostre tną słowa,
jakieś problemy, terminy
i awantura trzydniowa.
Krzykiem witała od wejścia,
nie myśląc, że warto było
rozważyć fakt na spokojnie,
tak pogrzebała swą miłość.
Ważny jest uśmiech serdeczny,
gest miły, odruch wrażliwy,
i świat się wokół rozśpiewa
a każdy będzie szczęśliwy.
Serdecznie dziękuję WSZYSTKIM za podpowiedzi - ostatnio boję się już wklejać cokolwiek :( Pozdrawiam wszystkich, którzy czytali.
Komentarze (17)
Nie rozumiem dlaczego autorka boi się coś wklejac.
Przyjemny w odbiorze wiersz.
Gdy kobieta gburowata, wali się i świat i chata.
Ciekawy wiersz. Mądry i z przesłaniem. Nie warto tak
cały czas narzekać bo można narobić sobie biedy.
Wiersz lekki i rytmiczny. Jedynym jego minusem jest
to, że ostatnia zwrotka jest zbyt infantylna.
Brak zrozumienia jest przywarą nie tak rzadką ...
Mądrość życiowa uśmiech życzliwy, życzliwość
zjednuje... czasami niestety to staranie trwa długo...
:)
tak niewiele trzeba żeby życie było bajką, jednak nie
każdy umie uśmiechać się wbrew sobie
No i tak jest z miłością, jak o nią dbamy tak później
mamy:))
Jaki świat byłby piękny, gdyby można było w życie
wdrożyć to co w wierszach zapisano... (tytuł do
poprawy).
Przygniata nas codzienność a do szczęścia potrzeba tak
niewiele, wyrozumiałość i uśmiech.
Wartościowy przekaz. Pozdrawiam:)
Z tytułem bomi i komnen mają rację, ale wiersz bardzo
mi się podoba. Samo życie niestety.
człowiek "szarą ulicą zmęczony" czy "szedł szarą
ulicą"? tu można zmienić szyk, ale może taki zamysł
miałaś; tak, "Powszedni dzień" albo "Codzienność" :)
Ninoczko-bardzo życiowy temat. Przykro, gdy się
pracuje, słuchać pretensji. To jest portal kobiecy,
więc nie wypada pisać złośliwości pod adresem pan. Ja
poradziłem Heńkowi w jego ostatnim wierszu, by(czasowo
oczywiście) ogłuchł oślepł. A jak pani skończy, można
odzyskać wzrok i słuch. Lecz gdy pani znowu zacznie to
patrz wyżej. Serdecznie pozdrawiam.
tak ,tak wiele od nas samych zależy, żeby jeszcze ta
życzliwośc i zrozumienie były tu na beju, tylko
pomarzyć :))
Ech jak każda z nas jest w wierszu mądra, szczęśliwa
i pogodna, tylko tam gdzieś - hen daleko za mgłą
mieszka z nią całe zło, żeby ona umiała, potrafiła i
zechciała, to by świat zbawiła. Ale nie, tak być nie
może, wiersz by nie powstał i w tym sęk, a w sęku
dziura - tak doszłam do wniosku, że wszystko jest
życiową bzdurą. No i na końcu podsumowanie: wiersz
jest prowokacją do dyskusji.
Otóż właśnie ! Tak niewiele ......a taki ogrom :))))
tytuł do wymiany - to paskudna tautologia, "masło
maślane" - ' codzienny dzień' - a może być 'conocny
dzień'? - proponuję: dzień powszedni