Codzienności krwisty smak
zamglone
codzienności lustro
szarością.
krwawiące
obłędem
źrenice.
kamienny oddech
nieszczerej
życzliwości.
zmętniały
bezradnością.
zamglone
codzienności lustro
szarością.
krwawiące
obłędem
źrenice.
kamienny oddech
nieszczerej
życzliwości.
zmętniały
bezradnością.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.