Cyt, cyt - cz.III ost.
W bawełnianej pościeli
wczesnego ranka
pani powiła
dziecię kochanka
a dwór cały z niepokoju drżał
cyt, cyt
co to będzie
kiedy wróci pan.
A pan w podróży
doglądał trzody
bawełny
ziem
niejednej zagrody
i tylko posłaniec
był małżonków łącznikiem
między nocą wiosenną
a jesiennym świtem.
...
Przy każdej wieści pani zlękniona
łkała w wątłe kochanka ramiona
cyt, cyt
mój Boże
tu chodzi o dziecię
nie o wstyd.
...
Zimowej nocy
wielce zasmucony
pan powrócił do domu swego i żony
serce rozdarte miał na pół
w ręku strzelbę
i nagle bum
kochanek wydał jedno tchnienie
za nim i pan
padł martwy na ziemię
pani
z rozpaczy oszalała
a niania dziecię tuliła i łkała
cyt, cyt
cyt, cyt
mój Boże
jaki ból
jaki wstyd
cyt...
Komentarze (6)
podoba:)
ooo... jak to się wszystko smutno skończyło... szkoda
:-(
Całkiem ciekawie! Pozdrawiam!
Przeczytałam III części z przyjemnością.
Musiało się tak skończyć.
Pozdrawiam:-)
codzienne cyt,cyt w moim wieku
to byłby rekord wart Nobla
ale co mi tam, przeczytam jeszcze
dzisiaj parę razy, ale jestem jurny?
proszę tylko - bez obrazy
Pozdrawiam serdecznie
Dawno tu mnie nie bylo, ostatnia czesc zaciekawila
mnie, musze znalezc poprzednie. Moze warto uzupelnic
znaki, skoro juz je stosjesz.