Czarna magia
Czasami…
Gdy świat niknie w mgłach ponurych
snem widma spowity
siadam przed szkłym zwierciadłem
ostry blask kala w oczy.
Doglądam…
maga, księżca czarnego
zaklinacza przyszłości, pana przeszłości,
sługę teraźniejszości
i drą się przez mój umysł
zaklęcia, ciemne uroki jego przeklęte.
Widzę…
wtenczas krwią morza płynące
w cieniu nienawiści glob więdnący
szarańcze głodu ziemię trawiącą
jak modelki…myślę.
Potem są już tylko postacie w
garniturach
tyle słów, tyle zła-zapomnieć
jutro będzie piękna pogoda
ludzie tacy sami.
Gdy złowrogiej magii czara się przelewa
głosy cichną…
czarne swe mary mag zamyka w oku
mgnienia
-dowidzenia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.