Czarna róża
O losie szatański, coś modły anielskie Na bezdroża potępienia wystawił.
Mamo, kim jest ten pan w bieli?
Mamo…, dlaczego to tak boli?
Mamo czy istniejesz?
Stos płonących ciałek… rozdziera
niebo wrzaskiem bólu!
Zwija się i kłębi w dymie nadziei,
przyćmionych myśli,
Sczerniałych wierzeń, pobratymców w
bieli.
W popiele marzeń, przeszywającym, tępym
cierpieniu
Rozszarpującym każda cząstkę, wszelkie
molekuły, ich ciał..
Parszywych?
W spróchniałych wiarą, czaszkach
majaczenia,
tętni ostania myśl kusząca.
Ssssss
Rączki, rączęta, rączuchna
słodziutko-niewinnych baranków
potępienia
Po niepojętych eksperymentach
pseudo-lekarskiego uwznioślenia
Wyciągnięte na wzór kwiatu
W geście błagalnym
O śmierć, o śmierć ojcze!
Jedyne, co powie, dusząc ich pragnienia
Lecząc?…. ich strach miniony,
ocierając łzy daremne…
Śmierć nadejdzie dzieci moje… dziś
musicie chłonąć życie
jakie wam tu dano… jedyne jakie
znacie.
Czuć o poranku, świeżość, nuty czasów
waszych…
wonną stęchliznę, jutrzejszych zgniłych
złudzeń!
Ssssss
Spalonego na starcie
życia piekielnego,
śnieżnobiałych niegdyś płatków, opadłych
przed jesienią,
czekających tej pierwszej gwiazdki
która nie nadejdzie
która uschła
niczym kwiat, dzikiej czarnej
róży…
Mamo?
lecz spływa dziś kropla ukojenia
nadludzkiej udręki
w potędze czasów umysłów przejrzystości,
od lęku, bólu i sensu istnienia
nie czeka was sąd, ni ognie pokuty
Pozostał już spokój, wieczne
zbawienie…
Raj godny słów, błogosławionych cnót
Pańskich
Przeogromna, wszechpotężna,
rozdzierająca pustka,
czarną dziurą świadomości pisana
kto raz ją odczuł został porażony,
naznaczony
krwią pierworodnych synów ludzkości
swej własnej śmierci…wolności.
Qui amat animam suam, perdit eam; et, qui
odit animam suam in hoc mundo, in vitam
aeternam custodiet eam
Gdy już umrę Mamo, co wtedy będzie?
Pozostanie cisza…
bez-świadomość, nie odczujesz już zła, nie
przepełni cię dobro
Eli, Eli, lema sabachthani?
Nie opuściłam cię dziecko…
Mnie nigdy nie było.
Dzieciom Rzeszy. Zaznałyście już łaski ukojenia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.