Czarne żniwo...
Uleciałeś ku przestworzom niczym ptak
do krainy zwanej Rajem
zostawiając w mym sercu pustkę
i uczucie tęsknotą nazwane...
Stoje w miejscu,
gdzie parę lat temu byłeś ze mną,
szykując się do żniwowania,
teraz niestety Ciebie nie ma już wśród
nas...
nawet kłosy szumią tęsknie
za Twym pieszczotliwym dotykiem
słońce praży tak jak dawniej
wysuszając płynące po policzkach łzy
dawniej to Ty je ocierałeś,
kiedy będąc na wczasach
chciałam wracać do domu...
Teraz dopiero zrozumiałam,
jak ważna jest bliskość
i poświęcenie każdej wolnej chwili
najbliższym memu sercu,
zrozumiałam również,
że tak jak Ciebie
każdego z nas dopadnie postać z kosą
zbierając czarne żniwo...
Dla mojego najukochańszego, lecz już nieobecnego wśród nas Dziadka Wacława Twardowskiego...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.