Czarny pocałunek
czarny pocałunek na ustach mych zawitał,
czarny pocałunek w mą dusze sie wgryza ,
czarny pocałunek me serce truje,
powoli powoli je zatrzymuje...
w myślach na ciele w domu czy w
kościele,
niezapomniany...
daje o sobie znać.
czy ktoś kiedyś za mnie podpisał z diabłem
pakt ?
czy to ja nieświadomie w jakiejś chwili
czymś zamglonej
pomyślałem o tym tak mocno aż oddałem się
?
dałem powód mu czy jak ?
a może to ten świat...
a może taki był dla mnie plan ...
czarny pocałunek od czasu do czasu jak
chciał dawał o sobie beszczelnie znać !
nie chciałem...
nie chciałem tak dużej już na tym wietrze
jak nic nie warty świstek latać !
poszedłem przeprosiłem brata ...
matkę i ojca bo czułem że dzisiaj jest ze
mną ta dłoń pomocna,
polały się łzy matki i ojca na moją dusze
spłyneły jak na spieczone usta
zimna woda...
czarny pocałunek przeszłości powoli łamał
mi wszystkie kości...
lecz wystarczy jeden snieżnobiały ni
człowiek ni ptak...
by niszczyć przeszłość od tak..
Komentarze (2)
Czy to czarny czy różowy każdy pocałunek jest zdrowy
:))
Treść jakby z dreszczykiem, ale pisownia - wydanie
jednak nie po mojej myśli. Pomieszane style stare z
nowym, daje wygląd lekceważącego podejścia do poezji.