* (czasami jest tak, że nas...)
czasami jest tak, że nas
nie widzą
ręce i nogi
paznokcie wyrastające
spod powiek
zmęczonych myśli
zestresowanych dni
czasami jest tak
że nas nie słyszą
mijając w inkubatorze
czterokołowym
czasami jest tak
że nas nie chcą
gdy patrzymy
odwracają wzrok
niby szukają jakiegoś rozmiaru
skarpet
czasami
zwykle
mijamy się
zamykamy, otwieramy
drzwi piwnic
a tam – w pudełkach
przechowujemy nasze
zakurzone pragnienia
Komentarze (16)
Czasami jest tak, że czujemy się samotni i zmęczeni i
zaszywamy się w jakieś nasze podziemne norki...
Znam te stany, Marto, aż nadto dobrze, wierz mi...
Serdecznie
smutne oblicze samotności, skazanym na nią nie z
własnej woli należy współczuć i w miarę możliwości
pomóc
serdecznie pozdrawiam
Uwierz mi! Marto!
Oni widzą, tylko dysproporcje "tak" lub "nie"
powodują, że ludzir nie przykuwają uwagi do wierszy,
które ponoć niczego nie wnoszą.
Błąd!
Z podobaniem treść
Pozdrowienia!
Bardzo dziękuję ... sługa twój ...wybrałem ... jest
lepiej ...
Nie wszyscy wśród ludzi są obojętni ...
mocno o samotności wśród ludzi.
ooczywiście poruszające określenia, ale jak ostatnio
biegłem brzegiem rzeki cudownej Skinąłem ręką pięknej
biegaczce i ta mi odskinęła . Pozdrawiam
Zakurzone pragnienia, zamknięte w pudełkach nie mają
szans dojść do głosu. Smutne, bo czasem trzeba się
odważyć i dać im wolność...
Świetny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ja mieszkam w bloku, ale mam zupełnie inne
doświadczenia. Małomiasteczkowe. nie ma szans, żeby
nie pogadać z sąsiadami i połową osiedla choćby w
drodze do sklepu czy po schodach lub do piwnicy :)
Pozdrawiam Marto :)
Ja mieszkam w bloku, ale mam zupełnie inne
doświadczenia. Małomiasteczkowe. nie ma szans, żeby
nie pogadać z sąsiadami i połową osiedla choćby w
drodze do sklepu czy po schodach lub do piwnicy :)
Pozdrawiam Marto :)
witaj
Twoje wersy smutkiem przesiąknięte
dotykają chłodem samotności
serdeczności
...a czasami - musisz to przyznać - to my nie widzimy.
Każdy z nas coraz bardziej staje się "sztuką", a coraz
mniej jest "osobą".
Wyraziście o samotności. Miłej niedzieli Marto:)
Mieszkamy sobie w czterech ścianach, a dom tych innych
("innych") mieści pudełko w (naszej) piwnicy.
Niewidzialni. Margines (bez istotnych notatek na nim).
Jak dużo pięter - i jak mało - dzięki nas od "nich".
Pozdrawiam
To czy jesteśmy zauważeni, zależy w dużej mierze od
nas samych :) pozdrawiam cieplutko :)